Kruder Kruder
87
BLOG

Polska szkoła dziadostwa II

Kruder Kruder Polityka Obserwuj notkę 3

W czerwcu ubiegłego roku popełniłem na Salonie wpis, który zatytułowałem „Polska szkoła dziadostwa” (http://tematzastepczy.salon24.pl/78428.html). W skrócie dotyczył moich przemyśleń dotyczących polskiego szkolnictwa – tego, że od najmłodszych lat jesteśmy uczeni w naszych szkołach dziadostwa. Wspomniane dziadostwo objawia się filozofią działania szkoły, postawami nauczycieli, postawami przekazywanym dzieciakom oraz dziadostwa w sensie fizycznym czyli chronicznego niedofinasowania polskiej edukacji. Dla kontrastu podałem przykład szkolnictwa niemieckiego, w którym młodym Niemcom wpaja się porządek, a przede wszystkim przekonanie, że wszystko, co niemieckie jest najlepsze.

Ostatnio przypominałem sobie o moim wpisie, kiedy usłyszałem od znajomej, że jej dziecko nie idzie do szkoły w poświąteczny wtorek, bo szkoła ogłosiła, że to dzień wolny. Nieważne, że to już normalny dzień roboczy. Polska szkoła nadal miała święto. Normalny dzień, ale my nie pracujemy. Mamy wolne, bo przecież wczoraj i przedwczoraj były Święta. Trudno to pojąć.

 

Jednak to, co się zdarzyło ostatnio wokół testu gimnazjalnego wprawiło mnie w zdumienie. Oczywiście nic nie mogło odbyć się normalnie. Ktoś koniecznie musiał coś zakombinować. Iść na skróty. Ktoś miał mieć lepszy start, bo miał „wejścia”, „wtyki”, bo jakiś rodzic znał panią dyrektor gimnazjum i ta postanowiła pomóc jemu i jego dzieciakowi. W tle tego wszystkiego polscy gimnazjaliści, które lada chwila wejdą w dojrzałość i nasiąkają tym bagnem.

 

 

 

Dziś czytam, że sprawa ma ciąg dalszy – egzamin gimnazjalny został unieważniony w tym gimnazjum, z którego nastąpił przeciek i rozpoczął się protest rodziców. Ja nawet rozumiem, tych rodziców, których dzieciaki uczciwie pracowały, ale najbardziej boję się tego, co za chwilę nastąpi, czyli państwo ugnie się pod wpływem protestu. Najpierw państwo zdecydowanie reaguje, po to, żeby zaraz się ugiąć pod wpływem krzyku.

 

Tak właśnie niepostrzeżenie psujemy następne pokolenia – dajemy jasne sygnały, jakie są zasady i reguły życia społecznego. Można pracować tylko, po co? Można uczciwie, tylko, po co? Wszystko można załatwić, kupić, a na końcu można zaprotestować i krzykiem wyrwać swoje.

 

Za dziesięć lat to pokolenie wejdzie w dorosłe życie, ktoś z nich kiedyś też zostanie panią dyrektor gimnazjum, a ktoś wejdzie do polityki i będą postępować według zasad, których nauczyli się w swojej szkole…

 

 

Kruder
O mnie Kruder

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka