Kruder Kruder
137
BLOG

Raz, dwa, trzy - mężem stanu będziesz dzisiaj ty.

Kruder Kruder Polityka Obserwuj notkę 10

„Był mądrzejszy niż my wszyscy”, „najwięksi przywódcy dzwonili do niego, żeby się konsultować”, „to drugi człowiek za Ojcem Świętym o takim horyzoncie i takich możliwościach”, „mąż stanu największego formatu”. Od niedzielnego obiadu aż do teraz trwa nieustający festiwal pochwał pod adresem tragicznie zmarłego Bronisława Geremka. Zagraniczna prasa pisze, że jego główną zasługą był udział w obradach Okrągłego Stołu, który przyczynił się do upadku komunizmu i wejścia Polski na drogę wolności i demokracji.

 Człowiek nawet nie zauważa jak ten czas szybko leci. W pogoni za codziennymi sprawami nie zawsze mamy czas na refleksję, a przecież od tamtych dni, kiedy Geremek wraz z kolegami negocjował z komunistami dopuszczenie opozycji do życia publicznego minęło już 19 lat. Wiele się od tamtej pory wydarzyło i dziś możemy ze spokojem ocenić, czy wolna Polska, którą możemy się cieszyć jest Polską, o jakiej marzyliśmy. Czy jej architekci pokroju Geremka sprostali zadaniu i czy dziś po niemal dwudziestu latach możemy ze spokojem powiedzieć, że jesteśmy wreszcie we własnym domu? Słuchając wywodów trzeciorzędnych prezenterek telewizyjnych TVN24 czy czytając wywody dyżurnych publicystów kraju można odnieść wrażenie, że żyjemy, jeśli nie w krainie mlekiem i miodem płynącej, to przynajmniej w dość zamożnym i dobrze zorganizowanym państwie, w którym zwykli ludzie czują się po prostu u siebie.

 Tymczasem rzeczywistość za oknem wygląda dużo gorzej – Polska jest krajem źle zorganizowanym, słabym, w którym żadne podstawowe funkcje, jakie powinno pełnić państwo nie funkcjonują prawidłowo, w którym od kilkunastu lat nie udaje się zrealizować dużych projektów infrastrukturalnych. Jest to państwo, w którym doszło do gigantycznych afer gospodarczych, nadużyć przy przekształceniach własnościowych, a instytucje państwa były wykorzystywane do załatwiania prywatnych interesów różnych grup, czy wręcz do przestępstw. Magiczne zaklęcie w postaci „integracji europejskiej” w imię, których podpisywano szkodliwe porozumienia o stowarzyszeniu z UE i trzymano nas naście lat w przedpokoju Wspólnot Europejskich, co umożliwiło swobodną penetrację polskiego rynku przez zagraniczny kapitał, skutecznie uniemożliwiło budowę silnej klasy średniej w Polsce. System polityczny, jaki się ukształtował wynosił do władzy coraz to nowe miernoty, żeby wspomnieć tu tylko Pawlaka czy Millera. Można by pisać jeszcze długo o patologiach współczesnej Polski - o zwykłych ludziach żyjących po prostu w biedzie zmuszonych ubierać się w szmateksach, zaopatrywać się w sklepach typu „wszystko po 5 zł” czy robić zakupy „na zeszyt” w biedasklepach lub po prostu zmuszonych do wyjazdu z własnego kraju. O skandalicznej zapaści polskiej nauki, edukacji czy sportu nie wspominając.

 Dlatego, kiedy słucham tego lamentu o kolejnym „wielkim mężu stanu”, który odszedł zastanawiam się, czy to „wiele dobrego” które jakoby zrobił to jednak dużo za mało w stosunku do tego co było potrzeba. Czy ten „dorobek” z którym musimy się borykać każdego dnia nie jest wynikiem braku wizji, przenikliwości i umiejętności przewidywania, czyli tych wszystkich cech, które charakteryzują męża stanu. Czas już chyba głośno powiedzieć, że przy Okrągłym Stole żadnego męża stanu nie było. No chyba, że bardzo chcemy w to wierzyć, to wtedy możemy śmiało powiedzieć - jacy mężowie stanu taka Polska.

Kruder
O mnie Kruder

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka