Kruder Kruder
68
BLOG

Polska szkoła dziadostwa

Kruder Kruder Polityka Obserwuj notkę 7

Wczorajszy wieczór nie należał do udanych. Znowu przegraliśmy z Niemcami i to (moim zdaniem) w nie najlepszym stylu. Humor mi się popsuł, bo wierzyłem w zwycięstwo. Może i rozum podpowiadał, że będzie trudno, ale warunkiem wygranej jest właśnie wiara w to, że jesteśmy w stanie wygrać. Dlatego powtarzałem sobie, że po prostu wygramy ten mecz.

 Przy okazji porażki polskiej drużyny przypomniało mi się spotkanie sprzed kilku lat z moim znajomym, który ma podwójne obywatelstwo – polskie i niemieckie. Był akurat w Polsce ze swoją córką – wtedy miała ona ok. 15-16 lat. Dziewczynka mieszkała w Niemczech od wczesnego dzieciństwa – tam się wychowywała i tam kończyła szkoły. Podczas spotkania rozmawiałem z nią na różne tematy – a to o jej nowym telefonie komórkowym, a to o wakacjach, a to o samochodach. Podczas tej wymiany zdań zwróciłem uwagę, że nastolatka mówi o wszystkim, co niemieckie z wyraźną dumą. Jej telefon to oczywiście niemiecki Siemens, na wakacje leciała oczywiście niemiecką Lufthansą, a jej wymarzony samochód to oczywiście jakiś tam model niemieckiego Audi. Zaintrygowany zapytałem w końcu, skąd w niej to przekonanie o wyższości wszystkiego, co niemieckie, na co po chwili zastanowienia, dziewczyna odpowiedziała, że takie przekonanie wpajano jej w niemieckiej szkole od pierwszej klasy przez cały okres edukacji.

 Wtedy przypomniałem sobie swój okres szkolny i atmosferę, w jakiej przyszło mi się edukować. Podstawowym problemem był oczywiście brak pieniędzy. Uczniów i rodziców proszono o to, żeby w miarę możliwości wspomagać szkołę – a to płytkami PCV, które odrywały się od podłogi i nie było ich, czym uzupełniać, a to papierem do kopiarki, a to książkami do biblioteki itd. itp. Nie było pieniędzy na remont dachu, czy wymianę okien, spod których zimą wiało dotkliwe zimno. Jednym słowem – dziadostwo. Pamiętam też nauczycieli, również „niedoinwestowanych” i narzekających na swoje uposażenia, chociaż trzeba oddać, że większość z nich była zaangażowanych w naszą edukację. Zapadły mi jednak w pamięci takie drobne szczegóły, zdania, które wypowiadali przy różnych okazjach, które utwierdzały nas od najmłodszych lat w przekonaniu, że Polska to kraj, w którym nic nie może się udać – takie drobne wtręty w stylu „miało być dobrze, ale jak to u nas wyszło jak zwykle”, „znowu się nie udało” czy wręcz o „tradycyjnym polskim bałaganie”. Zresztą jesteśmy karmieni tego typu zdaniami nie tylko w szkole – słychać to co jakiś czas w prasie czy telewizji.

 Być może tu jest klucz do tego, że nie jesteśmy w stanie wygrać meczu z Niemcami. Oni wychodząc na boisko po prostu wierzą w to, że są lepsi, a my wierzymy, że „miało być dobrze, ale jak to u nas, wyszło jak zwykle”. Dotyczy to zresztą nie tylko piłki nożnej, ale w ogóle wszystkiego do czego się zabieramy.

Kruder
O mnie Kruder

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka